Poniżej ślub Sandry i Darka -
pierwsza para, na której weselu miałam
okazje robić zdjęcia. Osobiście poznaliśmy się kilka miesięcy przed ślubem i
już przy tym pierwszym spotkaniu zauważyłam, że świetnie
się dogadujemy. Przyszła Panna Młoda, która też jest fotografem, wiedziała
doskonale czego chce, a ja potrafiłam sobie wyobrazić czego ode mnie oczekuje.
Z drugiej strony, było to dla mnie nie lada wyzwaniem, by osoba, która też się
tym zajmuje była zadowolona. Miałam tak
naprawdę ponad pół roku, by przygotować się i nastawić na coś, co planowałam
zrobić już dawno temu. Im bliżej wesela tym coraz częściej razem z Sandrą
licytowałyśmy się, która z nas ma większą tremę! Zdawałam sobie sprawę, jaka to
wielka rzecz nie tylko dla nich, ale i dla mnie. Tak samo ważne było dla mnie zadowolenie z
samej siebie i sprawdzenie w jakim stopniu się do tego nadaję. Cieszę się
niezmiernie, że na mój „pierwszy raz” trafiłam właśnie na Sandrę i Darka,
którzy są bardzo pozytywni, sympatyczni i ciepli. Jestem im wdzięczna, ze dali
mi szansę, a przy tym dużo otuchy i pewności siebie.
Robiąc pierwsze zdjęcia,
wiedziałam jak chce by wyglądały. Chciałam, by było to w formie reportażu
ślubnego, unikając jak najwięcej „ustawianych” zdjęć. Szukałam momentów i emocji, które warto było
uwiecznić. Nie zawsze były one pozytywne, jak wiadomo ślub jest pełen nie tylko
miłości, radości, wzruszeń ale też wielu nerwów , stresu i niespodzianek.
Byłam mile zaskoczona tym, ile
osób mi kibicuje i jestem wdzięczna za wsparcie wszystkim, którzy pisali,
dzwonili i dopytywali jak mi poszło. Dało mi to ogromna motywacje i kopa żeby
robić dalej to, w czym czuje się najlepiej.Zapraszam do oglądania i mam nadzieję, że dzięki tym
zdjęciom będziecie mogli wyobrazić sobie dokładnie to, czego byłam świadkiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz