środa, 1 listopada 2017

Martynka i Krzysiek

Martynka razem ze swoją mamą wróciły do mnie już po raz trzeci. Na pierwszej sesji nie było z nami jeszcze Krzysia, na kolejnych mogłam już przyglądać się siostrzanej i braterskiej wzajemnej miłości. Uwielbiam takie zdjęcia, gdzie jestem tylko cichym świadkiem tego co prawdziwe i codzienne, szczególnie dla takich małych szkrabów :)